synowie są bez pomocy, w bramie ich sąd bez obrońcy,
Bóg chowa cierpienia dla synów. Trzeba je zadać samemu, niech pozna,
Synowie się mnożą pod miecz, a dzieci głodne z braku chleba;
Niech sobie on srebro jak proch gromadzi, suknie upycha jak glinę;
niech zbiera: prawy je wdzieje, a srebro posiądzie niewinny.