Czemu to grzechu nie zgładzisz? Nie zmażesz mej nieprawości? Wkrótce położę się w ziemi, nie będzie mnie, choćbyś mnie szukał.
Choć goni go oko, nie sięgnie, to miejsce nie ujrzy go więcej.
A ja nie słyszę — jak głuchy; i jestem jak niemy, co ust nie otwiera.