Czy pokładałem ufność w złocie lub rzekłem bogactwu: Nadziejo moja?
Drżenie ich tam chwyciło jak bóle kobietę, gdy rodzi,
Pokrop mnie hizopem, a stanę się czysty, obmyj mnie, a nad śnieg wybieleję.
Majętność bogacza jest mocną warownią, murem wysokim w jego mniemaniu.