Odejmij ode mnie Twą rękę i spraw, bym nie bał się Ciebie.
Ich domy są bezpieczne, bez strachu, gdyż nie sięga ich Boża rózga.
Niech mowy cię moje nie płoszą, powagą cię nie przytłaczam.
Serce się me we mnie trzepoce: moc mnie opuściła, zawodzi nawet światło moich oczu.