Вторая книга Царств 22:17
Wyciąga rękę z wysoka i chwyta mnie, wydobywa mnie z toni ogromnej.
Za dnia popadają w ciemność, w południe macają jak w nocy.
Pędzi go strach niby powódź, po nocy wichura go ściga.
Bóg wstaje, a rozpraszają się Jego wrogowie i pierzchają przed Jego obliczem ci, którzy Go nienawidzą.
A sprawiedliwi się cieszą i weselą przed Bogiem, i radością się rozkoszują.
wody wezbrały ponad moją głowę: rzekłem: Jestem zgubiony.
I mówił: W utrapieniu moim wołałem do Pana, a On mi odpowiedział. Z głębokości Szeolu wzywałem pomocy, a Ty usłyszałeś mój głos.
Rzekłem do Ciebie: Wygnany daleko od oczu Twoich, ‹jakże choć tyle osiągnę, by móc› wejrzeć na Twój święty przybytek?