Выбор основного перевода
Открыть комментарий или сравнить с другим переводом
Выбор книги основного перевода
Параллельные места
Od rana do zmroku wyginą, bez sławy przepadną na wieki. wyrasta i więdnie jak kwiat, przemija jak cień chwilowy; Jak sen przeminął, nie można go znaleźć — znikł niby nocne marzenie. Pędzi go strach niby powódź, po nocy wichura go ściga. (Skończyły się modlitwy Dawida, syna Jessego). Ty ujrzysz na własne oczy: będziesz widział odpłatę daną grzesznikom. Twoi bowiem słudzy miłują jego kamienie i użalają się nad jego gruzami. Głos się odzywa: Wołaj! — I rzekłem: Co mam wołać? — Wszelkie ciało to jakby trawa, a cały wdzięk jego jest niby kwiat polny. Trawa usycha, więdnie kwiat, gdy na nie wiatr Pana powieje. Prawdziwie, trawą jest naród. Trawa usycha, więdnie kwiat, lecz słowo Boga naszego trwa na wieki. Ja i tylko Ja jestem twym pocieszycielem. Kimże ty jesteś, że drżysz przed człowiekiem śmiertelnym i przed synem człowieczym, z którym się obejdą jak z trawą? Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary? Wzeszło bowiem palące słońce i wysuszyło łąkę, kwiat jej opadł, a piękny jej wygląd zginął. Tak też bogaty przeminie w swoich poczynaniach.
Выбор основного перевода