Na dawne dni sobie wspomnij. Rozważajcie lata poprzednich pokoleń. Zapytaj ojca, by ci oznajmił, i twoich starców, niech ci powiedzą.
światłem okryty jak płaszczem. Rozpostarłeś niebo jak namiot,
Umocniłeś ziemię w jej podstawach: na wieki wieków się nie zachwieje.
Oglądam się w prawo i patrzę: a nie ma nikogo, kto by miał wzgląd na mnie. Znikła dla mnie możność pomocy, nie ma nikogo, kto by dbał o moje życie.