Bo ratowałem biednego przed możnym, sierotę, co nie miał pomocy.
Nędzarze składali mi dzięki i serce wdowy radowałem.
Zdobiła mnie dotąd uczciwość, prawość mi płaszczem, zawojem.
Niewidomemu byłem oczami, chromemu służyłem za nogi.
Dla biednych stałem się ojcem, pomagałem w sporze i nieznajomemu,
rozbijałem szczękę łotrowi i wydzierałem mu łupy z zębów.
Ratuj wleczonych na śmierć, wstrzymaj rózgi, by nie zabijały.
Zaprawiajcie się w dobrem! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie!