Lecz co zrobicie w dzień kary, kiedy zagłada nadejdzie z dala? Do kogo się uciekniecie o pomoc, i gdzie zostawicie wasze bogactwa?
Bo to dla Pana dzień pomsty, rok odwetu dla Obrońcy Syjonu.
Są one nicością, tworem śmiesznym, zginą, gdy nadejdzie czas obrachunku z nimi.
Odpłacę im przede wszystkim w dwójnasób za nieprawość i ich grzech, za to, że zbezcześcili moją ziemię trupami swoich bałwanów i napełnili swoimi obrzydliowściami moje dziedzictwo.
Tak mówi Pan Bóg: Biada prorokom głupim, którzy idą za własnym rozumieniem, a niczego nie widzieli.
A gdyby prorok dał się zwieść i przemawiał — oto Ja, Pan, zwiodłem tego proroka: wyciągnę rękę przeciwko niemu i zgładzę go spośród ludu mego izraelskiego.
Poniosą odpowiedzialność za swoje winy. Wina proroka będzie taka jak tego, który się go pytał —
Słuchajcie tego, kapłani, zechciej to pojąć, domu Izraela, domu królewski, natęż swą uwagę — przecież na straży Prawa ty stoisz. Ale wy sidłem jesteście dla Mispa i siecią rozpiętą nad Taborem.
Najlepszy z nich — jak cierń, najsprawiedliwszy z nich — jak płot kolczasty. Dzień stróżów twoich, nawiedzenia twego nadszedł; teraz padnie na nich popłoch.