Czy mam ich za to nie karać — wyrocznia Pana — i nad narodem, jak ten, i nie dokonać zemsty?
Po górach podnieście płacz i lament; na pastwiskach stepowych — pieśń żałobną, bo są spalone. Nikt tamtędy nie przechodzi i nie słychać porykiwania bydła. Od ptaków powietrznych do dzikiego zwierza wszystko ucichło, znikło.
Wtedy przybędę do was na sąd i wystąpię jako świadek szybki przeciw uprawiającym czary i cudzołożnikom, i krzywoprzysiężcom, i uciskającym najemników, wdowę i sierotę, i przeciw tym, co gnębią obcych, a Mnie się nie lękają — mówi Pan Zastępów.