Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię.
To powiedział do mnie Pan, Bóg Izraela: Weź z mojej ręki kubek wina ‹to jest gniewu› i daj je do picia wszystkim narodom, do których cię posyłam.
Niech piją, zataczają się i szaleją ‹przed mieczem, który poślę między nich›.
Wziąłem więc kubek z ręki Pana i napoiłem wszystkie narody, do których mnie posłał Pan:
Jerozolimę, miasta judzkie, ich królów i przywódców, by uczynić z nich pustkowie, przedmiot grozy, pośmiewiska i przekleństwa, jak to jest dzisiaj;
faraona, króla egipskiego i jego sługi, jego przywódców i cały jego naród;
wszystkie różnorodne narody i wszystkich królów ziemi Us, wszystkich królów ziemi filistyńskiej, Aszkelon, Gazę, Ekron i to, co pozostało z Aszdodu;
Edom, Moab i synów Ammona,
wszystkich królów Tyru i wszystkich królów Sydonu oraz wszystkich królów zamorskich wysp;
Dedan, Tema, Buz i wszystkich, którzy przycinają włosy na skroniach;
wszystkich królów Arabii i wszystkich królów różnorodnych ludów, mieszkających na pustyni;
wszystkich królów Zimri, wszystkich królów Elamu i wszystkich królów Medii;
wszystkich królów północy, bliskich i dalekich, jednych po drugich; wszystkie królestwa, jakie są na powierzchni ziemi; ‹król zaś Szeszak będzie pił po nich›.
Powiesz im: To mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Pijcie i upijajcie się; wymiotujcie i padajcie, nie mogąc powstać wobec miecza, który poślę między was.
Jeżeli zaś się zdarzy, że nie będą chcieli wziąć kubka z twej ręki, by pić, powiesz im: To mówi Pan Zastępów: Musicie wypić!
Bo oto od miasta, na którym wzywano mojego imienia, rozpoczynam karę, a wy mielibyście pozostać nie ukarani? Nie ujdziecie kary, lecz raczej miecz powołam przeciw wszystkim mieszkańcom ziemi — wyrocznia Pana Zastępów.
Ty zaś będziesz im prorokował wszystkie te słowa i powiesz im: Pan grzmi z wysoka i ze swego świętego przybytku głos wydaje; grzmi potężnie przeciw swemu pastwisku, krzyk podnosi, jak tłoczący prasę do wina. Do wszystkich mieszkańców ziemi
dochodzi wrzawa, aż do krańców ziemi; albowiem Pan prowadzi spór z narodami, pozywa przed sąd wszelkie ciało, występnych oddaje na pastwę miecza — wyrocznia Pana.
To mówi Pan Zastępów: Oto nieszczęście ogarnia naród po narodzie, zrywa się wielka burza z krańców ziemi.
W tym dniu będzie [wielu] zabitych przez Pana od krańca do krańca ziemi. Nikt nie będzie ich opłakiwał ani zbierał, ani grzebał; pozostaną jako nawóz na powierzchni ziemi.
Podnieście lament, pasterze, i krzyczcie! Tarzajcie się w prochu, przewodnicy trzody! Nadeszły bowiem dni waszej rzezi i padniecie jak wybrane owce.
Nie ma ucieczki dla pasterzy ani ocalenia dla przewodników trzody.
Rozlega się krzyk pasterzy i lament przewodników trzody, bo Pan pustoszy ich pastwisko.
Niszczeją spokojne pastwiska od płonącego gniewu Pańskiego.
Lew opuścił swą kryjówkę, bo jego kraj stał się pustkowiem, z powodu niszczycielskiego miecza i z powodu palącego gniewu Pańskiego.