Bo gniew Edomu będzie Cię sławił, a resztki Chamat będą obchodzić Twe święto.
Moje łono, moje łono! Wić się muszę w boleściach! Ściany mego serca! Burzy się we mnie serce — nie mogę milczeć! Usłyszałem bowiem dźwięk trąbki, wrzawę wojenną.
Tak, słyszę głos niby rodzącej w bólach, trwożny jęk niby niewiasty rodzącej po raz pierwszy. To głos Córy Syjonu, która wzdycha i wyciąga dłonie: Ach, biada mi, bo wycieńczona popadam w moc morderców.
Oznajmisz im to słowo: Oczy moje wylewają łzy dzień i noc bez przerwy, bo wielki upadek dotknie Dziewicę, Córę mojego ludu, klęska bardzo wielka.
Gniew Pański muszę znieść, bom zgrzeszył przeciw Niemu, aż rozsądzi moją sprawę i przywróci mi prawo; wywiedzie mnie na światło, będę oglądał zbawcze Jego dzieła.