zmorzy ich głód, gorączka ich strawi i złośliwa zaraza. Wbiję w nich kły dzikich zwierząt z jadem tych, co pełzają w prochu.
Ty, co mieszkałaś na Libanie, co uwiłaś sobie gniazdo wśród cedrów — jak bardzo będziesz jęczeć, gdy przyjdą na ciebie boleści podobne do bólów rodzącej kobiety.
Mój ucisk i moja nędza — na Babilonie! — powie Mieszkanka Syjonu. Krew moja — na mieszkańcach Chaldei! — powie Jerozolima.
Albo gdybym na ten kraj zesłał dzikie zwierzęta, aby go wyludnić i uczynić z niego pustynię, tak by nikt z powodu dzikich zwierząt nie mógł tamtędy przechodzić,
Ponieważ złupiłeś liczne narody, złupią i ciebie pozostałe ludy — z powodu rozlewu krwi ludzkiej i gwałtów dokonanych w kraju przeciwko miastu i jego mieszkańcom.
Otwórz twe bramy, Libanie, niech twoje cedry strawi ogień!