Св. Евангелие от Марка 1:34
Св. Евангелие от Марка 1:39
Св. Евангелие от Марка 3:12
Св. Евангелие от Марка 5:1
Св. Евангелие от Марка 5:2
Св. Евангелие от Марка 5:3
Св. Евангелие от Марка 5:4
Св. Евангелие от Марка 5:5
Св. Евангелие от Марка 5:6
Св. Евангелие от Марка 5:7
Св. Евангелие от Марка 5:8
Св. Евангелие от Марка 5:9
Св. Евангелие от Марка 5:10
Св. Евангелие от Марка 5:11
Св. Евангелие от Марка 5:12
Св. Евангелие от Марка 5:13
Св. Евангелие от Марка 5:14
Св. Евангелие от Марка 5:15
Св. Евангелие от Марка 5:16
Св. Евангелие от Марка 5:17
Св. Евангелие от Марка 5:18
Св. Евангелие от Марка 5:19
Св. Евангелие от Марка 5:20
Св. Евангелие от Марка 7:24
Св. Евангелие от Марка 7:25
Св. Евангелие от Марка 7:26
Св. Евангелие от Марка 7:27
Св. Евангелие от Марка 7:28
Св. Евангелие от Марка 7:29
Св. Евангелие от Марка 7:30
Св. Евангелие от Марка 9:17
Св. Евангелие от Марка 9:18
Св. Евангелие от Марка 9:19
Св. Евангелие от Марка 9:20
Св. Евангелие от Марка 9:21
Св. Евангелие от Марка 9:22
Св. Евангелие от Марка 9:23
Св. Евангелие от Марка 9:24
Св. Евангелие от Марка 9:25
Св. Евангелие от Марка 9:26
Св. Евангелие от Марка 9:27
Св. Евангелие от Марка 10:24
Св. Евангелие от Марка 10:32
Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ wiedziały, kim On jest.
I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy.
Lecz On surowo im zabraniał, żeby Go nie ujawniały.
Przybyli na drugą stronę jeziora do kraju Gerazeńczyków.
Ledwie wysiadł z łodzi, zaraz wybiegł Mu naprzeciw z grobów człowiek opętany przez ducha nieczystego.
Mieszkał on stale w grobach i nawet łańcuchem nie mógł go już nikt związać.
Często bowiem wiązano go w pęta i łańcuchy; ale łańcuchy kruszył, a pęta rozrywał, i nikt nie zdołał go poskromić.
Wciąż dniem i nocą krzyczał, tłukł się kamieniami w grobach i po górach.
Skoro z daleka ujrzał Jezusa, przybiegł, oddał Mu pokłon
i zawołał wniebogłosy: Czego chcesz ode mnie, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Zaklinam Cię na Boga, nie dręcz mnie!
Powiedział mu bowiem: Wyjdź, duchu nieczysty, z tego człowieka.
I zapytał go: Jak ci na imię? Odpowiedział Mu: Na imię mi «Legion», bo nas jest wielu.
I prosił Go na wszystko, żeby ich nie wyganiał z tej okolicy.
A pasła się tam na górze wielka trzoda świń.
Prosili Go więc: Poślij nas w świnie, żebyśmy w nie wejść mogli.
I pozwolił im. Tak duchy nieczyste wyszły i weszły w świnie. A trzoda około dwutysięczna ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora. I potonęły w jeziorze.
Pasterze zaś uciekli i rozpowiedzieli to w mieście i po zagrodach, a ludzie wyszli zobaczyć, co się stało.
Gdy przyszli do Jezusa, ujrzeli opętanego, który miał w sobie legion, jak siedział ubrany i przy zdrowych zmysłach. Strach ich ogarnął.
A ci, którzy widzieli, opowiedzieli im, co się stało z opętanym, a także o świniach.
Wtedy zaczęli Go prosić, żeby odszedł z ich granic.
Gdy wsiadł do łodzi, prosił Go opętany, żeby mógł zostać przy Nim.
Ale nie zgodził się na to, tylko rzekł do niego: Wracaj do domu, do swoich, i opowiadaj im wszystko, co Pan ci uczynił i jak ulitował się nad tobą.
Poszedł więc i zaczął rozgłaszać w Dekapolu wszystko, co Jezus z nim uczynił, a wszyscy się dziwili.
Wybrał się stamtąd i udał się w okolice Tyru i Sydonu. Wstąpił do pewnego domu i chciał, żeby nikt o tym nie wiedział, lecz nie mógł pozostać w ukryciu.
Wnet bowiem usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez ducha nieczystego. Przyszła, upadła Mu do nóg,
a była to poganka, Syrofenicjanka rodem, i prosiła Go, żeby złego ducha wyrzucił z jej córki.
Odrzekł jej: Pozwól wpierw nasycić się dzieciom; bo niedobrze jest zabrać chleb dzieciom, a rzucić psom.
Ona Mu odparła: Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jadają z okruszyn dzieci.
On jej rzekł: Przez wzgląd na te słowa idź, zły duch opuścił twoją córkę.
Gdy wróciła do domu, zastała dziecko leżące na łóżku, a zły duch wyszedł.
Odpowiedział Mu jeden z tłumu: Nauczycielu, przyprowadziłem do Ciebie mojego syna, który ma ducha niemego.
Ten, gdziekolwiek go chwyci, rzuca nim, a on wtedy się pieni, zgrzyta zębami i drętwieje. Powiedziałem Twoim uczniom, żeby go wyrzucili, ale nie mogli.
On zaś rzekł do nich: O, plemię niewierne, dopóki mam być z wami? Dopóki mam was cierpieć? Przyprowadźcie go do Mnie!
I przywiedli go do Niego. Na widok Jezusa duch zaraz począł szarpać chłopca, tak że upadł na ziemię i tarzał się z pianą na ustach.
Jezus zapytał ojca: Od jak dawna to mu się zdarza? Ten zaś odrzekł: Od dzieciństwa.
I często wrzucał go nawet w ogień i w wodę, żeby go zgubić. Lecz jeśli możesz co, zlituj się nad nami i pomóż nam!
Jezus mu odrzekł: Jeśli możesz? Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy.
Natychmiast ojciec chłopca zawołał: Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!
A Jezus widząc, że tłum się zbiega, rozkazał surowo duchowi nieczystemu: Duchu niemy i głuchy, rozkazuję ci, wyjdź z niego i nie wchodź więcej w niego.
A on krzyknął i wyszedł wśród gwałtownych wstrząsów. Chłopiec zaś pozostawał jak martwy, tak że wielu mówiło: On umarł.
Lecz Jezus ujął go za rękę i podniósł, a on wstał.
Uczniowie zdumieli się na Jego słowa, lecz Jezus powtórnie rzekł im: Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego ‹tym, którzy w dostatkach pokładają ufność›.
A kiedy byli w drodze, zdążając do Jerozolimy, Jezus wyprzedzał ich, tak że się dziwili; ci zaś, którzy szli za Nim, byli strwożeni. Wziął znowu Dwunastu i zaczął mówić im o tym, co miało Go spotkać: