Pan go pokrzepi na łożu boleści: podczas choroby poprawi całe jego posłanie.
Ale Ty, Panie, zmiłuj się nade mną i dźwignij mnie, abym im odpłacił.
Pan króluje, oblókł się w majestat, Pan przywdział potęgę i nią się przepasał: tak utwierdził świat, że się nie zachwieje.
Twój tron niewzruszony od wieczności, Ty jesteś od wieków, o Boże.
Między przedsionkiem a ołtarzem niechaj płaczą kapłani, słudzy Pańscy! Niech mówią: Przepuść, Panie, ludowi Twojemu i nie daj dziedzictwa swego na pohańbienie, aby poganie nie zapanowali nad nami. Czemuż mówić mają między narodami: Gdzież jest ich Bóg?