Oniemiałem, zamilkłem pozbawiony szczęścia, lecz moja boleść wzmogła się na nowo.
Szepcą przeciw mnie wszyscy, co mnie nienawidzą i obmyślają moją zgubę:
Rozwiewają się, jak dym się rozwiewa, jak wosk się rozpływa przy ogniu, tak giną przed Bogiem grzesznicy.
Wzywałem imienia Twego, o Panie, z przepastnej jamy,
Z wnętrzności ryby modlił się Jonasz do swego Pana Boga.