Bóg, który z Egiptu ich wywiódł, jest dla nich jakby rogami bawołu.
Oto Jego byk pierworodny — cześć Jemu! Jego rogi — rogami bawołu, bije nimi narody aż po krańce ziemi. Oto miriady Efraima, oto tysiące Manassesa.
Wół rozpoznaje swego pana i osioł żłób swego właściciela, Izrael na niczym się nie zna, lud mój niczego nie rozumie.