Kto bramą zamknął morze, gdy wyszło z łona wzburzone,
gdym chmury mu dał za ubranie, za pieluszki ciemność pierwotną?
Złamałem jego wielkość mym prawem, wprawiłem wrzeciądze i bramę.
I rzekłem: Aż dotąd, nie dalej! Tu zapora dla twoich nadętych fal.
Gdzie jest droga do spoczynku światła? A gdzie mieszkają mroki,
abyś je zawiódł do ich przestworzy i rozpoznał drogę do ich domu?
Czy nie tędy światło zachodzi, rozsyłając błyskawice po świecie?
Gdy niebo umacniał, z Nim byłam gdy kreślił sklepienie nad bezmiarem wód,
gdy morzu stawiał granice, by wody z brzegów nie wyszły, gdy kreślił fundamenty pod ziemię.
Nie boicie się Mnie — wyrocznia Pana — nie drżycie przede Mną, który ustanowiłem wydmy jako brzeg morski, jako granicę wieczną i nieprzekraczalną? Szaleją [morskie fale], lecz bezsilnie, huczą bałwany, lecz się nie mogą dalej posunąć.