Radość i wesele zniknęły ze sadów. W winnicach nie śpiewa się ani pokrzykuje. Wina w tłoczniach nie wygniata ten, który je tłoczył. Ustały przyśpiewki.
Na ulicach narzekanie na brak wina. Minęła wszelka radość, wesele odeszło z ziemi.
Ustała radość i uciecha w sadzie i w ziemi Moab. Skończyło się wino w tłoczniach, nikt go nie wytłacza; pieśń radosna nie jest już pieśnią wesela.
Potem obnażę ją przed oczami kochanków, i nikt jej nie wyrwie Mi z ręki.