Wtedy to obłok okrył Namiot Spotkania, a chwała Pana napełniła przybytek.
I nie mógł Mojżesz wejść do Namiotu Spotkania, bo spoczywał na nim obłok i chwała Pana wypełniała przybytek.
A kiedy kapłani wyszli z Miejsca świętego, obłok wypełnił dom Pański.
Kapłani nie mogli pozostać i pełnić swej służby z powodu tego obłoku, bo chwała Pańska napełniła dom Pański.
Od głosu tego, który wołał, zadrgały futryny drzwi, a świątynia napełniła się dymem.
Jak pojawienie się tęczy na obłokach w dzień deszczowy, tak przedstawiał się ów blask dokoła. Taki był widok tego, co było podobne do chwały Pańskiej. Oglądałem ją. Następnie upadłem na twarz i usłyszałem głos Mówiącego.
A chwała Boga izraelskiego uniosła się znad cherubów, na których się znajdowała, do progu świątyni. Następnie zawoławszy męża odzianego w szatę lnianą, który miał kałamarz u boku,
I oto chwała Boga Izraela przyszła od wschodu, a głos Jego był jak szum wielu wód, a ziemia jaśniała od Jego chwały.
A chwała Pańska weszła do świątyni przez bramę, która skierowana była ku wschodowi.