Деяния св. Апостолов 10:9
Деяния св. Апостолов 10:10
Деяния св. Апостолов 10:11
Деяния св. Апостолов 10:12
Деяния св. Апостолов 10:13
Деяния св. Апостолов 10:14
Деяния св. Апостолов 10:15
Деяния св. Апостолов 10:16
Деяния св. Апостолов 10:17
Деяния св. Апостолов 10:18
Деяния св. Апостолов 10:19
Деяния св. Апостолов 10:20
Деяния св. Апостолов 10:21
Деяния св. Апостолов 10:22
Деяния св. Апостолов 10:23
Деяния св. Апостолов 10:24
Деяния св. Апостолов 10:25
Деяния св. Апостолов 10:26
Деяния св. Апостолов 10:27
Деяния св. Апостолов 10:28
Деяния св. Апостолов 10:29
Деяния св. Апостолов 10:30
Деяния св. Апостолов 10:31
Деяния св. Апостолов 10:32
Деяния св. Апостолов 10:33
Деяния св. Апостолов 10:34
Деяния св. Апостолов 10:35
Деяния св. Апостолов 10:36
Деяния св. Апостолов 10:37
Деяния св. Апостолов 10:38
Деяния св. Апостолов 10:39
Деяния св. Апостолов 10:40
Деяния св. Апостолов 10:41
Деяния св. Апостолов 10:42
Деяния св. Апостолов 10:43
Деяния св. Апостолов 10:44
Деяния св. Апостолов 10:45
Деяния св. Апостолов 10:46
Деяния св. Апостолов 10:47
Деяния св. Апостолов 10:48
Następnego dnia, gdy oni byli w drodze i zbliżali się do miasta, wszedł Piotr na dach, aby się pomodlić. Była mniej więcej szósta godzina.
Odczuwał głód i chciał coś zjeść. Kiedy przygotowywano mu posiłek, wpadł w zachwycenie.
Widzi niebo otwarte i jakiś spuszczający się przedmiot, podobny do wielkiego płótna czterema końcami opadającego ku ziemi.
Były w nim wszelkie zwierzęta czworonożne, płazy naziemne i ptaki powietrzne.
Zabijaj, Piotrze, i jedz! — odezwał się do niego głos.
O nie, Panie! Bo nigdy nie jadłem nic skażonego i nieczystego — odpowiedział Piotr.
A głos znowu po raz drugi do niego: Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił.
Powtórzyło się to trzy razy i natychmiast wzięto ten przedmiot do nieba.
Kiedy Piotr zastanawiał się, co może oznaczać widzenie, które miał, przed bramą stanęli wysłańcy Korneliusza, dopytawszy się o dom Szymona.
Czy przebywa tu w gościnie Szymon, zwany Piotrem? — pytali głośno.
Kiedy Piotr rozmyślał jeszcze nad widzeniem, powiedział do niego Duch: Poszukuje cię trzech ludzi.
Zejdź więc i idź z nimi bez wahania, bo Ja ich posłałem.
Piotr zszedł do owych ludzi i powiedział: Ja jestem tym, którego szukacie. Z jaką sprawą przybyliście?
A oni odpowiedzieli: Setnik Korneliusz, człowiek sprawiedliwy i bogobojny, o czym zaświadczyć może cała ludność żydowska, otrzymał polecenie od anioła świętego, aby cię wezwał do swego domu i wysłuchał tego, co mu powiesz.
[Piotr] więc zaprosił ich do wnętrza i ugościł. A następnego dnia wyruszył razem z nimi w towarzystwie niektórych braci z Jafy.
Nazajutrz wszedł do Cezarei. Korneliusz oczekiwał ich, zwoławszy swych krewnych i najbliższych przyjaciół.
A kiedy Piotr wchodził, Korneliusz wyszedł mu na spotkanie, padł mu do nóg i oddał mu pokłon.
Piotr podniósł go ze słowami: Wstań, ja też jestem człowiekiem.
Rozmawiając z nim, wszedł i zastał licznie zgromadzonych.
Przemówił więc do nich: Wiecie, że zabronione jest Żydowi przestawać z cudzoziemcem lub przychodzić do niego. Lecz Bóg mi pokazał, że nie wolno żadnego człowieka uważać za skażonego lub nieczystego.
Dlatego też wezwany przybyłem bez sprzeciwu. Zapytuję więc: po co mnie sprowadziliście?
Korneliusz odpowiedział: Cztery dni temu, gdy modliłem się o godzinie dziewiątej w swoim domu, stanął przede mną mąż w lśniącej szacie
i rzekł: «Korneliuszu, twoja modlitwa została wysłuchana i Bóg wspomniał na twoje jałmużny.
Poślij więc do Jafy i wezwij Szymona, zwanego Piotrem. Jest on gościem w domu Szymona garbarza, nad morzem».
Posłałem więc natychmiast do ciebie, a ty dobrze zrobiłeś, żeś przyszedł. Teraz my wszyscy stoimy przed Bogiem, aby wysłuchać wszystkiego, co Pan tobie polecił.
Wtedy Piotr przemówił w dłuższym wywodzie: Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby.
Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie.
Posłał swe słowo synom Izraela, zwiastując im pokój przez Jezusa Chrystusa. On to jest Panem wszystkich.
Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan.
Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła.
A my jesteśmy świadkami wszystkiego, co zdziałał w ziemi żydowskiej i w Jerozolimie. Jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie.
Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać się
nie całemu ludowi, ale nam, wybranym uprzednio przez Boga na świadków, którzyśmy z Nim jedli i pili po Jego zmartwychwstaniu.
On nam rozkazał ogłosić ludowi i dać świadectwo, że Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych.
Wszyscy prorocy świadczą o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, przez Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów.
Kiedy Piotr jeszcze mówił o tym, Duch Święty zstąpił na wszystkich, którzy słuchali nauki.
I zdumieli się wierni pochodzenia żydowskiego, którzy przybyli z Piotrem, że dar Ducha Świętego wylany został także na pogan.
Słyszeli bowiem, że mówią językami i wielbią Boga.
Wtedy odezwał się Piotr: Któż może odmówić chrztu tym, którzy otrzymali Ducha Świętego tak samo jak my?
I rozkazał ochrzcić ich w imię Jezusa Chrystusa. Potem uprosili go, aby zabawił ‹u nich› jeszcze kilka dni.