Св. Евангелие от Матфея 6:25
Св. Евангелие от Матфея 6:26
Св. Евангелие от Матфея 6:27
Св. Евангелие от Матфея 6:28
Св. Евангелие от Матфея 6:29
Св. Евангелие от Матфея 6:30
Св. Евангелие от Матфея 6:31
Св. Евангелие от Матфея 6:32
Св. Евангелие от Матфея 6:33
Св. Евангелие от Матфея 6:34
Послание к Филиппийцам 4:1
Послание к Филиппийцам 4:2
Послание к Филиппийцам 4:3
Послание к Филиппийцам 4:4
Послание к Филиппийцам 4:5
Послание к Филиппийцам 4:6
Послание к Филиппийцам 4:7
Послание к Филиппийцам 4:8
Послание к Филиппийцам 4:9
Послание к Филиппийцам 4:10
Послание к Филиппийцам 4:11
Послание к Филиппийцам 4:12
Первое послание к Тимофею 4:8
Lepiej mieć mało — z bojaźnią Pańską, niż z niepokojem — wielkie bogactwo.
Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie?
Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichlerzy, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one?
Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia?
A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą.
A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich.
Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary?
Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać?
Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie.
Starajcie się naprzód o królestwo /Boga/ i o Jego Sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy.
Przeto, bracia umiłowani, za którymi tęsknię — radości i chwało moja! — tak stójcie mocno w Panu, umiłowani!
Wzywam Ewodię i wzywam Syntychę, aby były jednomyślne w Panu.
Także proszę i ciebie, prawdziwy Syzygu, pomagaj im, bo one razem ze mną trudziły się dla Ewangelii wraz z Klemensem i pozostałymi moimi współpracownikami, których imiona są w księdze życia.
Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się!
Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko!
O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem!
A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie.
W końcu, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym — to miejcie na myśli!
Czyńcie to, czego się nauczyliście, co przejęliście, co usłyszeliście i co zobaczyliście u mnie, a Bóg pokoju będzie z wami.
Także bardzo się ucieszyłem w Panu, że wreszcie rozkwitło wasze staranie o mnie, bo istotnie staraliście się, lecz nie mieliście do tego sposobności.
Nie mówię tego bynajmniej z powodu niedostatku: ja bowiem nauczyłem się wystarczać sobie w warunkach, w jakich jestem.
Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku.
Bo ćwiczenie cielesne nie na wiele się przyda; pobożność zaś przydatna jest do wszystkiego, mając zapewnienie życia obecnego i tego, które ma nadejść.